Wycinanki czyli prawie karykatury
Jedni karykatury rysują lub malują, inni…
Uczestnicząc w rozmaitych imprezach podczas których rysuję karykatury na żywo, co jakiś czas ktoś wspomina o karykaturzyście, który na warszawskiej Starówce wycinał nożyczkami profile twarzy siadających przed nim osób. Tę oryginalną umiejętność ma niewiele osób na świecie. Z informacji, jakie swojego czasu otrzymałem od innych osób z branży karykatury (już nie pamiętam gdzie, ale to byli karykaturzyści zagraniczni) wynikało, że to naprawdę rzadka umiejętność i zajmuje się tym kilku artystów. A przynajmniej tylko kilku robi to zawodowo i na wysokim poziomie.
Tyle na temat wycinanych specjalnymi nożyczkami profili twarzy. Okazuje się jednak, że można to robić na trochę inny sposób. I to nawet w sposób bardziej przypominający karykaturę czyli dowcipne przedstawienie czyjejś twarzy. I na pewno jakoś tam podobne do twarzy konkretnej osoby.
Wycinane karykatury
Artystę, który robi takie wycinanki miałem okazję całkowicie przypadkowo zobaczyć w Singapurze, na jednym z bazarów. I trzeba tu dodać (co widać na jednym z wykonanych zdjęć), ten artysta nie zajmuje się wyłącznie tym. Równocześnie zajmuje się kilkoma działaniami plastycznymi, na które akurat jest zapotrzebowanie wśród jego klientów. Bo z samego wycinania twarzy, jak widać, wyżyć się nie da. Nawet jeśli artystów, którzy podobne rzeczy robią, jest niewielu czyli konkurencja prawie żadna.

Wycinanki – technologia powstawania
Co widać na przykładach artysty z Singapuru, uwiecznionych na zdjęciach? Zwykle są to wycinanki przedstawiające parę (kobieta i mężczyzna), pojedynczą osobę lub całą rodzinę (wtedy na górze jest napis: Happy family). Są bardzo oszczędne wizualizacje ludzkich twarzy, na ile to możliwe w przypadku wycinania nożyczkami. Jedna twarz, to jeden fragment papieru (to chyba jest największą sztuką), z którego odcięto zbędne fragmenty. Nawet jeśli finalny wygląd tak wyciętej twarzy nie całkiem przypomina konkretną osobę, pod twarzą wycięto jej imię. Do tego pamiątkowy napis, że obrazek wykonano w Singapurze i w którym roku, podpis artysty i jeszcze jakieś napisy, które mogą odszyfrować jedynie osoby znające chińskie litery (największa grupa etniczna w Singapurze, to Chińczycy).
Tak wycinane twarze na końcu lekko przymocowywane (przyklejane) są do białego tła, a następnie wkładane do niedużej ramki. Zakładam, że jest to robione nie ze zdjęć, ale na żywo czyli każda osoba siada (staje?) przed artystą, a ponieważ wykonanie trwa krótko, wycinanka po kilku minutach jest gotowa.
To na pewno oryginalna pamiątka z Singapuru, a jej koszt? Wycięcie jednej twarzy kosztuje 10 dolarów singapurskich czyli 26 PLN. Gdyby była dłuższa chwila, być może bym się skusił…
Tekst: (c) Karykatury.com

Zobacz też:
> 10 miejsc, które musisz zobaczyć w Singapurze
> Singapur. Informacje, które powinieneś wiedzieć przed podróżą