
Uczucie
Wielki artysta namaluje, przedstawi wszystko, co tylko zechce – myślą pewnie klienci karykaturzystów i portrecistów. Wymagają cudów i są pewni, że wszystko co wymyślą i powiedzą lub napiszą, da się przedstawić na obrazie. Czy faktycznie?
Miła i sympatyczna
To najbardziej banalny, najczęściej spotykany wśród banalnych – opis osoby, która ma zostać uwieczniona przez karykaturzystę. Klient wysyła zdjęcia osoby. Nie ma absolutnie żadnych informacji na temat osoby, której chce sprawić prezent. Ale wymaga od wykonawcy, aby osoba na obrazku była miła i sympatyczna. Żeby to było widoczne, gdy obrazek będzie gotowy.
Problem w tym, że jest to bardzo subiektywne. Coś, co dla jednego człowieka jest takie, dla innego jest siakie. Dla jednej osoby namalowana postać będzie wyglądała na sympatyczną i miłą, dla innej – niemiłą i niesympatyczną. Gdy to klient decyduje o subiektywnej ocenie obrazka (i nie zapłaci, jeśli mu się nie spodobało dzieło) – karykaturzysta już w chwili złożenia zamówienia stoi na straconej pozycji. Chyba, że od razu protestuje i wyjaśnia klientowi oczywistą oczywistość.
Zakochani i ich uczucie
Inny klient wymaga od artysty, aby było widać, że na gotowym obrazku dwie namalowane osoby są zakochane. Karykaturzysta i portrecista tymczasem nie są w stanie tego zagwarantować! Mogą namalować dwie osoby przytulone, trzymające się za ręce, nawet wpatrzone w siebie hipnotyzującym wzrokiem, ale czy klient po zobaczeniu dzieła na pewno uzna, że przesłaniem obrazka jest miłość? Czy na 100% powie, że obrazek przedstawia osoby zakochane?
A jeśli na widok zachwycającego, cudownego obrazka klient będzie twierdzić, że wcale nie przedstawia dwójki zakochanych? Co na to karykaturzysta? Według niego obrazek przedstawia zakochanych, według klienta – nie. Klient nie zapłaci za pracę i nie zabierze ze sobą obrazka, nad którym artysta spędził dużo czasu i wlał weń cały swój talent i artystyczną wiedzę, którą zdobywał latami.

Uczucie, stan duszy – czy to na pewno można namalować?
Co można namalować?
Raz powiedziałem klientce, że nie jestem w stanie sprostać jej wymaganiom. Słowa: miłość, zakochani – tego nie da się namalować, a przynajmniej tak, aby i artysta i klientka i wszyscy inni oglądający obrazek twierdzili, że przedstawia on zakochanych. Można oczywiście próbować – pod warunkiem, że klienta za wszystko zapłaci z chwili złożenia zamówienia, co zabezpieczy i uspokoi karykaturzystę przed rozpoczęciem pracy.
Można namalować wszystko, co widać na zdjęciu: osobę uśmiechniętą, łysą, okularnika, blondynkę… Tu nie ma dyskusji. Każdy, kto porówna zdjęcie i gotowy obrazek powie: faktycznie, tu jest osoba uśmiechnięta, łysy, okularnik, blondynka.
Problem pojawia się, gdy klient wymaga od artysty czegoś subiektywnego. Czegoś, co nie sposób namalować tak, że KAŻDY oglądający gotowe dzieło, powie: osoba na obrazku jest miła, sympatyczna, zakochana. Nie da rady po prostu. Uczucia są rzeczą tak subiektywną dla każdego z nas, że nie da rady. Nawet jeśli artysta ma nieprzeciętny talent – nie zna klienta. Nie wie, czym jest dla niego miłość, sympatyczność.
Podsumowanie
Dziś temat wpisu na naszym blogu trochę abstrakcyjny, nieuchwytny. Dla wielu pewnie zbędny, niepotrzebny i oczywisty. Łatwo jest powiedzieć / napisać: chcę, aby każdy widział, że namalowane osoby są zakochane. Albo miłe i sympatyczne.
Jeśli jakikolwiek artysta, nawet święcie wierzący we własny niezwykły i wyjątkowy talent uwierzy, że na 100% jest w stanie to namalować i każdemu klientowi na 100% to się spodoba – jest w błędzie. Lepiej nie brać takiego zlecenia, żeby się nie rozczarować. Lub wyjaśnić klientowi o co chodzi i to tak, aby zrozumiał i najprawdopodobniej nie żąda niewykonalnego. A jeszcze lepiej – dać klientowi linka do tej strony. Może jednak zrozumie, że nie wszystko co wymarzył, da się namalować.
Uczucie i miłość: (c) Karykatury.com
Możliwe, że po zobaczeniu ilustracji tego tekstu ktoś powie: tak, to przedstawia miłość. OK, to niech jeszcze artysta namaluje z takich zdjęć dowcipną karykaturę. Bułka z masłem, prawda?