Hitler chciał śmierci karykaturzysty
2011-09-19
Wystawę Artura Szyka (1894-1951), autora m.in. wielu złośliwych karykatur Hitlera, otwarto w Łodzi.
Między 15 września a 16 października 2011 r. w holu (Aneksie Jednego Mistrza przy Galerii Mistrzów Polskich) w Muzeum Historii Miasta Łodzi można oglądać wystawę Artura Szyka. To jedna z wystaw towarzyszących Festiwalowi Łódź Czterech Kultur. Na wystawie prezentowane są sylwetki m.in. Hitlera, Goebbelsa, Mussoliniego. Jest tu blisko 40 powiększonych miniatur, w większości powstałych w czasie II wojny światowej.
Artur Szyk – artysta grafik, ilustrator książek, scenograf, karykaturzysta. Od 1921 mieszkał i tworzył głównie we Francji, od 1937 r. w Wielkiej Brytanii, a od 1940 r. w Stanach Zjednoczonych, gdzie w 1948 otrzymał amerykańskie obywatelstwo. W czasie II wojny światowej stworzył wiele karykatur, m.in. ośmieszających Adolfa Hitlera. Zyskały one wielką popularność; były publikowane w amerykańskiej prasie, na znaczkach i kartkach pocztowych, na plakatach.
– Hitler tak bardzo się nimi denerwował, że chciał kary śmierci dla tego artysty – powiedziała Joanna Podolska, organizatorka wystawy w Muzeum Historii Miasta Łodzi.
Szyk, artysta urodzony w Łodzi, przez zdecydowaną większość swego życia mieszkał i tworzył poza Polską (zmarł w 1951 r. w USA), nic więc dziwnego, że jest tam bardziej znany niż w Polsce. Obecna wystawa ma przypomnieć nam jego osobę i twórczość.

Rysowanie karykatur – książka
2009-06-11
W księgarniach można kupić książkę „Rysownie karykatur”. Brytyjski karykaturzysta Martin Pope odkrywa w niej tajniki tworzenia karykatur.
Dla wielu osób rysowanie karykatur, to magia. I faktycznie coś z tej magii musi być, bo gdyby to było takie łatwe jak np. nauka czytania i pisania, mielibyśmy legiony karykaturzystów.
Nie ma na świecie szkoły, w której można nauczyć się rysowania karykatur. Przyszłemu karykaturzyście pozostaje mozolne i długotrwałe dochodzenie, na własnych próbach i błędach, jak tworzyć karykatury. I po tysiącach prób, tysiącach zarysowanych kartek, twórca który jeszcze się nie zniechęcił, zaczyna rozumieć o co w karykaturach chodzi.
Martin Pope, brytyjski karykaturzysta, próbuje przekonać nabywców swojej książki, że każdy może nauczyć się rysowania karykatur. I pokazuje, na wykonanych przez siebie przykładach, jak można je tworzyć. Prawda jest jednak taka, że przypadkowym osobom ta książka nic nie da. Sam fakt zakupu książki do nauki języka chińskiego i pierwotny zapał jej nabywcy wcale nie oznacza, że wkrótce posiądzie on tajniki tego języka. Podobnie z tą książką – niestety jej kupno nikomu nie zagwarantuje, że kiedyś stanie się karykaturzystą. Jednak tym, którzy już próbowali sztuki tworzenia karykatur, książka może pomóc. Da kilka rad i wskazówek, które pozwolą na zrozumienie rzeczy, które są oczywiste dla profesjonalnych karykaturzystów. Napisana jest w sposób przystępny, i co ważne – zawiera mnóstwo ilustracji.
Zgadzam się z następującym zdaniem autora książki, umieszczonym w jej wstępie: „Gdybyś spytał dowolnego karykaturzystów, jak on to robi, to większość prawdopodobnie miałaby kłopot z udzieleniem konkretnej odpowiedzi”. Bo tworzenie karykatur dla każdego karykaturzysty jest jak „bułka z masłem”. Po prostu rysuje to, co widzi. Nie ma w tym niczego niezwykłego…
Recenzja: Szczepan Sadurski
Rysowanie karykatur, Martin Pope. K.E.Liber, 128 czarno-białych stron formatu A4. Wydanie I, rok 2008.
Gazeta zniknie przez karykaturę
2009-09-30
Marokańska gazeta „Akbar Al Jum” zostanie zamknięta, bo opublikowała karykaturę członka rodziny królewskiej.
Niedawno gazeta „Akbar Al Jum” opublikowała karykaturę przedstawiającą księcia Mulaja Ismaila. Jest on kuzynem króla Mohammeda VI, rządzącego krajem od lipca 1999 roku. Niestety karykatura (podobnie jak wcześniejsze artykuły gazety na temat króla i jego rodziny) nie spodobała się rodzinie rządzącej. Gazeta zostanie zamknięta, a przeciwko dziennikarzom toczy się obecnie śledztwo.
To nie pierwsze szykany w ostatnim czasie wobec prasy w Maroko, państwie położonym w północno-zachodniej Afryce, nad Oceanem Atlantyckim.

Karykatura premiera Słowacji w sądzie
2009-11-14
33 tys. Euro żąda w sądzie słowacki premier Robert Fico od dziennika Sme, który opublikował jego karykaturę.
W lipcu premier Robert Vico odwołał spotkania, jako powód podając „ostry ból odcinka szyjnego kręgosłupa”. Ten fakt skomentował najpopularniejszy słowacki dziennik Sme, publikując rysunek satyryczny autora o pseudonimie Shooty. Jest na nim lekarz oglądający kliszę, który mówi do premiera: – Nie myliłem się. Dolegliwość pana kręgosłupa to typowy ból fantomowy.
Premier poczuł się aż tak urażony, że wystąpił do sądu o przeproszenie i wypłatę odszkodowania przez dziennik, w kwocie 33 tysięcy Euro (w przeliczeniu na złotówki: 140 tys. złotych). Twierdzi, że rysunek ośmieszył stan zdrowia urzędnika państwowego.
W słowackich mediach trwa dyskusja, a fachowcy uważają, że oskarżenie premiera jest absurdalne. Tym niemniej podobne procesy sądowe kończyły się dotychczas na Słowacji wygraną polityków. Trzy lata temu obecny Minister Sprawiedliwości i prezes Sądu Najwyższego podał do sądu dziennik Prawda, który opublikował teksty i karykatury, które jego obraziły. Wygrał 100 tys. Euro.
Karykatury na Majdanie
2014-02-09
Protestujących przeciwko władzom w Kijowie wspierają ukraińscy karykaturzyści i plastycy.
Trwające od końca 2013 roku ostre protesty w wielu miejscach na Ukrainie, mobilizują mieszkańców, którym nie podobają się obecne władze i chcą politycznych zmian. Wśród popierających rewolucję są także plastycy, którzy swą twórczością wspierają protestujących.
Na Majdanie (Placu Niepodległości) w Kijowie otoczonym przez policję, prezentowana jest wystawa składającą się z kilkudziesięciu rysunków satyrycznych i karykatur. Drugą wystawę z kilkunastoma karykaturami przedstawiającymi prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, można oglądać przy ulicy Chreszczatyk, dochodzącej do Majdanu.
W zajętym dwa tygodnie temu przez protestujących Ukraińskim Domu w Kijowie wyświetlane są filmy, czynna jest całodobowa biblioteka, działa też sekcja artystyczna. Kilku plastyków przychodzi tu codziennie. Siedzą przy stole i malują kaski demonstrantów. Najczęściej są one przyozdabiane motywami roślinnymi i postaciami świętych.
Teksty: Szczepan Sadurski / Sadurski.com
Zobacz też:
> Ciekawostki o Włochach
> Jan Gutenberg
> Singapur