Tak już jest, że jeśli widzimy karykaturę całej postaci (osoby), akurat tylko głowa jest wielka. Pozostała część (tułów i kończyny) są nieproporcjonalnie małe. Czy zastanawiałeś się choć raz, dlaczego tak jest?
Jedna z zasad komizmu, to zachwianie proporcji. Jeśli widzimy wielką głowę i małą resztę – nasz mózg natychmiast rozpoznaje, że coś jest nie tak. Bo mózg porównuje to do tego, co poprzez oczy do niego dociera na co dzień. Jeśli proporcje postaci są zachwiane, informacje docierające do mózgu są sprzeczne i po prostu jest śmiesznie.
Zachwianie proporcji
Podobnie będzie nas śmieszyć np. film, w którym ktoś próbuje wepchnąć słonia do domu, poprzez drzwi. Jest oczywiste, że drzwi są przeznaczone dla ludzi i na pewno wielki słoń się nie przeciśnie. Zachwianie proporcji powoduje, że tak bardzo śmieszą nas np. dowcipy o słoniu i mrówce (lub innym małym zwierzątku). Na przykład o mrówce, która zakochała się w słoniu i chce z nim mieć dzieci. Wszyscy doskonale wiemy, że to sytuacja absurdalna, więc zabawna. Dlatego zawsze śmieszy nas zestawienie sprzeczności. Sam fakt, że obaj główni bohaterowie komedii są diametralnie odmienni (gruby + chudy, mądry + głupi), to gwarancja wielu komicznych sytuacji. Dlatego świat tak pokochał np. Flipa i Flapa.
Nie każdy wie
Chyba jednak nie każdy wie co to takiego ta karykatura, bo zdarzało się, że ktoś chciał zamówić „karykaturę”, ale koniecznie chciał, aby proporcje głowy i reszty fragmentów ciała były zachowane – tak jak to jest w rzeczywistości. Pytanie retoryczne: czy pozostawienie ludzkich proporcji nie spowoduje, że przestanie to być karykatura, a narysowana tak postać będzie zabawna?
Z zachwianymi proporcjami różnych części ciała wiąże się pewna komplikacja, z której poza karykaturzystą inni prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy. Bo jak na wielkiej głowie osoby przedstawionej na karykaturze narysować nakrycie głowy czyli czapkę lub kapelusz? Ma być wielka i proporcjonalna do narysowanej głowy, a może ma być malutka, osadzona na czubku głowy, czyli ma być ze świata proporcji pozostałych (poza głową) części ciała? Karykaturzysta musi zdecydować, bo to jego „świat”. A generalnie, najlepiej nie mieć takich dylematów i na wielkiej głowie nie rysować żadnego nakrycia głowy…
Tekst: (c) Szczepan Sadurski / Karykatury.com