Jak co roku, karykaturzyści z Karykatury.com uczestniczyli w walentynkowych eventach organizowanych w centrach handlowych. Oto kilka spostrzeżeń z tym związanych, także porady dla galerii handlowych i organizatorów eventów
Co roku kalendarz imprez organizowanych dla klientów wielu centrów handlowych, niezależnie od miejscowości w Polsce, jest podobny. Koniecznie muszą być Walentynki, Dzień Dziecka i Mikołajki pod koniec roku. Do tego kilka innych okazji, choć niektóre eventy organizowane są bez specjalnej okazji wynikającej z kalendarza. Rocznica centrum handlowego lub jego powiększenie, otwarcie nowych sklepów, wyjątkowy dzień promocji, itd.
A ponieważ wtedy trzeba specjalnie zainteresować klientów (może przy okazji zrobią więcej zakupów?), właściciele centrów handlowych wymyślają kolejne atrakcje i scenariusze eventów. Najlepiej wielokrotnie sprawdzone atrakcje lub odwrotnie – coś nowego, aby zaskoczyć osoby, które wcześniej z atrakcji eventu w tym centrum handlowym już korzystały.
Atrakcje na event w centrum handlowym
Malowanie buziek dzieciom, to zawsze sprawdzona i niezbyt droga atrakcja. Niezależnie czy to Dzień Dziecka, czy inna okazja – rodzice robiący zakupy (sięgający do zasobów kart kredytowych i portfeli) – na zakupy prawie zawsze przychodzą z dziećmi. Niektórzy na takim evencie korzystają ze sprawdzonej fotobudki (nawet między zakupami niektórzy lubią się powygłupiać w przebieranki i pozować do najdziwniejszych zdjęć). Standardem są też tanie gadżety rozdawane klientom galerii handlowej. Baloniki, lizaki, ulotki promocyjne, itd.
Niektórzy szykując pomysły kolejnego eventu w centrum handlowym, przypominają sobie o karykaturzystach. Któż nie lubi oglądać swojej dowcipnej podobizny? Oprócz fajnej pamiątki z eventu (na kartoniku z karykaturą można zrobić nadruk, np. nazwa i logo centrum handlowego, data, nazwa eventu). Samą w sobie dodatkową atrakcją jest też pozowanie, uczestniczenie w „cudzie” tworzenia dzieła artystycznego. Wiele osób pozuje wtedy karykaturzyście pierwszy raz w życiu – na pewno to zapamiętają.
Najtaniej czy najlepiej?
Organizatorzy eventów w galeriach handlowych zwykle marzą o znakomitych artystach sztuki karykatury, dla których rysowanie wesołych portretów, to od lat codzienność. I jeszcze, żeby z tej atrakcji skorzystało jak najwięcej osób, do tego żeby zapłacić profesjonalnemu karykaturzyście eventowemu jak najmniej. A najlepiej, żeby pracował za skromną kwotę. O dziwo, wciąż jest wielu tak naiwnych organizatorów.
Ponieważ zapytań o uczestnictwo karykaturzystów w eventach otrzymujemy dużo (co roku przed Walentynkami mamy ich najwięcej), odnosimy wrażenie, że wielu organizatorów takich eventów ma blade pojęcie o zawodzie karykaturzysty eventowego (karykaturzyści uliczni, to inna bajka).
Najczęściej karykaturzysta eventowy jest jedną z wielu atrakcji. Na pewno nie można oszczędzić na znanej z mediów osobie prowadzącej event lub (czasem też) o gwieździe sceny występującej na evencie w centrum handlowym. Karykaturzysta przez wielu organizatorów wsadzany jest do jednego worka z hostessą, klaunem robiącym zwierzaki z baloników i paniami malującym buźki dzieciom. Ma być najtańszy, kosztować nie więcej niż młoda dziewczyna pięknie umalowana i z uśmiechem zachęcająca do promocji. Niektórym wydaje się, że profesjonalne rysowanie karykatur, to bułka z masłem i w kilka godzin można się tego nauczyć. Czy aby na pewno?
Aby być kimś w branży karykatury, trzeba to robić od lat i mieć na koncie dziesiątki tysięcy narysowanych karykatur. Ta bardzo rzadka umiejętność powodująca, że w Polsce jest tylko kilku profesjonalnych karykaturzystów eventowych utrzymujących z tego swoje rodziny (więc zapraszanych przynajmniej na kilka eventów miesięcznie). To nie tylko zawód niesłychanie rzadki (a wręcz unikatowy), wymagający nie tylko talentu, ale i wielu predyspozycji.
Na szczęście podejście do zawodu karykaturzysty w ostatnich latach się zmienia. Coraz więcej organizatorów eventów wie, że jeśli oszczędzać, to na wszystkim, lecz na pewno nie na karykaturzyście. I to z kilku powodów. Wymieńmy tylko trzy.
1. Poziom artystyczny
Zatrudnianie amatorów nigdy nie jest dobrym pomysłem. Chyba że jednym powodem jest zapłacenie jak najniższej kwoty. Klienci dostają miernej jakości, niepodobne karykatury. Organizator eventu nie dba o zadowolenie uczestników. Może nawet jest mu to zupełnie obojętne. Szkoda, bo powinno być inaczej.
2. Szybkość rysowania
Wyobraź sobie, że bardzo się spieszysz i nagle ktoś zaczepia cię w centrum handlowym, proponując darmową karykaturę. „To tylko pół godzinki” albo „to tylko kwadransik” – zachęca hostessa lub konferansjer ze sceny. Skusisz się, chociaż jesteś już z kimś umówiony i jesteś bardzo ograniczony czasowo? Co innego, gdy słyszysz „To tylko 2 minuty!”. Tyle czasu ma każdy zagoniony klient centrum handlowego. Tym bardziej, że wróci do domu z fajną pamiątką.
3. Popularność artysty
Zwykle dla organizatorów eventów nie jest obojętne, czy event poprowadzi osoba powszechnie lubiana, pojawiająca się w telewizji i na okładkach tygodników, czy ktokolwiek inny (zostaje kwestia wysokości honorarium). Podobnie jest z karykaturzystami. Choć mało kto interesuje się sztuką karykatury, więc nie wie kto jest znany lub nie, organizatorom eventów nie powinno być obojętne czy karykatury będzie rysował artysta, którego rysunki i podpis od lat zna wielu Polaków, choćby z prasy ogólnopolskiej, pojawiający się co jakiś czas w telewizji, czy nikomu nieznany plastyk.
Jeśli organizator np. walentynkowego eventu w centrum handlowym, zupełnie ignoruje powyższe punkty, a istotnym jest wyłącznie fakt, że karykaturzysta ma być atrakcją eventu od godziny X do XX – wybierze jednego w wielu lokalnie działających plastyków którzy deklarują, że wiedzą do czego służy ołówek. Nieważne, czy karykaturzysta podczas eventu narysuje kilkanaście czy ponad setkę podobizn klientów centrum handlowego i czy osoby na obrazkach będą podobne do konkretnych osób które odwiedził galerię handlową.
Powyższe 3 punkty dotyczą nie tylko eventów w centrach handlowych, ale też wszystkich innych. Rysowanie karykatur na żywo na targach, konferencjach, imprezach integracyjnych, weselach, itd. Zatrudnienie amatora od karykatur może być obciachem dla organizatora każdego eventu. To czy umie rysować czy nie, czy karykatura jest do kogoś podobna – rozpozna każdy, nie mający pojęcia o sztuce karykatury. A różnica w honorarium amatora i znanego profesjonalisty, bynajmniej nie jest wielka. Nawet jeśli artysta dojedzie specjalnie na event kilkaset kilometrów, warto postawić na sprawdzonego profesjonalistę.
A może bez pośredników?
Jeśli jesteś właścicielem galerii handlowej (lub pracujesz w jej dziale marketingu) i obawiasz się, że za zbyt dużą kwotę (każdy dolicza prowizję!) dostaniesz marnej jakości karykaturzystę – zwróć się bezpośrednio do karykaturzysty eventowego, jeśli jego talent i doświadczenie cię przekonały, bez korzystania z pośrednika. Dowiesz się, ile taka usługa wynosi faktycznie.
Podsumowanie
Jeśli jeden z nielicznych profesjonalistów tej branży (a niektórzy mają rezerwacje nawet 2 lata przed imprezą!, głównie chodzi o soboty) wciąż ma wolny termin i jesteś pewien, że to jest osoba, której szukałeś – nie zwlekaj z decyzją. Rezerwuj termin i podpisuj umowę. Jeśli początkowo założyłeś skromne honorarium, które zadowoli jednego z amatorów – nie znaczy, że profesjonaliści tej branży jakimś cudem będą zainteresowani współpracą. A ponieważ codziennie otrzymują nawet po kilka podobnych zapytań, a czasem terminy tych zapytań się pokrywają – zrób wszystko, aby zaprosić fachowca od karykatur właśnie na swoją imprezę. Klienci to docenią.
Tekst: (c) Szczepan Sadurski / karykatury.com
Autor tekstu rysuje od urodzenia. W ostatnich 10 latach stworzył ponad 50 tys. karykatur na ponad 600. eventach, od USA przez Europę, po Australię. W Nowym Jorku okrzyknięty „jednym z najszybszych karykaturzystów świata”.