Zabawne żarty z koniami. Śmieszne dowcipy o koniach. Konie na wesoło – uśmiechnij się!
Piwo dla konia
Wchodzi koń do pubu i zamawia piwo.
Barman:
– Należy się 20 złotych.
Koń płaci i siada z kuflem piwa z ladą.
Barman mówi:
– Nieczęsto widujemy tu konie.
– Nic dziwnego. 20 złotych za piwo…
Zmęczony koń
Chłop kupił konia i orał nim pole przez cały dzień. Po powrocie do domu, zmęczony koń rozłożył się na łóżku. Chłop dziwi się:
– Coś takiego! Koń w łóżku!
– A co? Myślałeś, że po całym dniu harówki będę jeszcze pomagał twojej żonie w kuchni?
Mąż je siano
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, mój mąż twierdzi, że jest koniem. Nie reagowałam, gdy podkuł sobie buty, ale wczoraj zaczął jeść siano!
Lekarz:
– Konieczne będzie leczenie, ale ostrzegam, będzie bardzo kosztowne.
– Nie szkodzi panie doktorze, mąż wygrał wczoraj trzy gonitwy.
Wariaci i konie
Dwaj wariaci dostali konie i wprowadzili je do stajni.
– Jak tu przyjdziemy rano, po czym poznamy, który koń jest czyj?
– Ja obetnę swojemu ogon.
Rano patrzą: oba konie nie mają ogona.
– A co teraz?
– Obetnę swojemu grzywę.
Rano patrzą: oba konie nie mają grzywy.
– A co teraz?
– Ja biorę czarnego ty białego.
Koń u doktora
Przychodzi koń do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, boli mnie noga.
Lekarz:
– Niech pan przestanie kopać.
Gadający koń
Chłop jedzie furmanką, a obok biegnie pies.
Ponieważ koń idzie leniwie, chłop bije go batem.
– Jeszcze raz mnie uderzysz, to będziesz szedł piechotą! – mówi koń.
– Pierwszy raz słyszę, żeby koń mówił! – dziwi się chłop.
– Ja też – dodaje pies.
Dowcipy o koniach: Zapach
Chłopka mówi do syna Antka:
– Nie możemy trzymać koni w domu. Pomyśl o zapachu!
– Daj spokój, przyzwyczają się.
Koń i zebra
Koń i zebra spotykają się w zoo. Koń mówi:
– Zebra, masz fajne paski!
– Dzięki! A ty masz super grzywę.
– Ale przynajmniej nie muszę się malować.

Ślepy koń
Antek kupuje na targu konia.
– Ile pan chce za niego?
– Tysiąc złotych.
– Przecież on jest ślepy.
– Niemożliwe. Przejedź się pan nim, to zobaczysz pan czy jest ślepy.
Antek wsiada na konia i zaczyna galopować. Koń pędzi na oślep, wpada prosto na mur z cegieł i się zabija. Antek wyłazi spod konia z pretensjami:
– Mówiłem, że jest ślepy!
– Może i ślepy, ale jaki odważny!
Antek i zęby konia
Sołtys spogląda na ręce Antka i pyta:
– Gdzieś stracił palce u prawej ręki?
– Rok temu włożyłem rękę koniowi do pyska, żeby zobaczyć ile ma zębów. Wtedy koń zamknął pysk, żeby zobaczyć ile ja mam palców.
Szkot i koń
Szkot kupuje konia i ocenia go:
– Dobry, tani, ale za krótki…
– Jak to za krótki? – dziwi się sprzedawca.
– Wie pan, bo nas w rodzinie jest pięcioro.
Koń w restauracji
Koń wchodzi do restauracji i zamawia:
– Poproszę stek.
Kelner, zdziwiony, mówi:
– Zadziwiające! Koń zamawia mięso.
Koń:
– Wiem, że to zaskakujące. Jestem wegetarianinem, ale dziś mam ochotę na coś konkretnego.
Węgiel we wsi
Jedzie facet wozem i wiezie węgiel. Wjeżdża do wsi i woła:
– Luuuudzie! Węgiel przywiozłem!
Koń, mówi cicho:
– Tak, ty przywiozłeś.
Koń w aptece
Koń wyścigowy wchodzi do apteki i mówi:
– Poproszę coś na ból głowy.
– A co ci dolega?
– Nie wiem, ale czuję się jakby ktoś mi na grzbiecie siedział.
Osioł i fiacik
Spotyka osioł fiata 126p i pyta:
– Czym ty jesteś?
– Samochodem, a ty?
Osioł:
– A ja jestem koniem.
Dowcipy o koniach: (c) Karykatury.com
Zobacz też:
>
>