Wydawać by się mogło, że wystarczy zdjęcie, chęć zrobienia z niego karykatury, znalezienie wykonawcy i powstanie świetny, udany prezent. Ale nie zawsze tak jest.
Na karykatury.com od zawsze tłumaczymy, że podstawą sukcesu jest zdjęcie, a raczej zdjęcia (kilka zdjęć) twarzy osoby, która ma zostać narysowana. Aktualne, duże (wyraźne), dobre ujęcie, raczej nie smutny wyraz twarzy. I najlepiej z przodu. Z oddzielnego wpisu wiecie też, że zdjęcia z wakacji, z wielkimi okularami przeciwsłonecznymi zasłaniającymi dużą część twarzy – to nienajlepszy pomysł. Chyba, że ma to być reklama tego produktu. 😉
Z wymienionych wyżej informacji słowo „aktualne” zawsze jest na pierwszym miejscu. Mimo to, co jakiś czas zgłaszają się klienci, którzy tego nie rozumieją.
– Dzień dobry, wczoraj wysłałem zdjęcie do karykatury na 25-lecie ślubu znajomych. Dlaczego pan napisał, że jest nienajlepsze? Przecież jest wyraźne i duże.
– To zdjęcie ze ślubu, oni są młodzi. A przecież chodzi o karykaturę z okazji ich 25-lecia?
– No właśnie. I zdjęcie jest wyraźne. Na pewno nie będzie problemu, aby z niego zrobić karykaturę.
– Wie pan… Czy gdyby pan miał dostać swoją karykaturę, wolałby pan zobaczyć na niej coś podobnego do tego, co widzi codziennie w lustrze, czy może obrazek, na którym jest pana twarz sprzed 25 lat?
– Faktycznie, nie pomyślałem o tym. Wolałbym na karykaturze wyglądać tak, jak teraz, a nie kiedyś.
– No właśnie. Rysowanie twarzy sprzed wielu lat, to robienie zdezaktualizowanego o wiele lat prezentu, prawda? Taką karykaturę trzeba było zamówić 25 lat temu. A skoro ich twarze obecnie wyglądają inaczej, proponuję przesłać ich aktualne zdjęcia.
– Ale jak takich nie mam. Ostatni raz widzieliśmy się 25 lat temu, to ich jedyne zdjęcia, jakie mam.
– Czy nie macie wspólnych znajomych, rodziny? Teraz każdy robi sobie mnóstwo zdjęć. Nie wierzę, że nikt oprócz osób które mają być narysowane, nie ma ich ani jednego aktualnego zdjęcia. Ponieważ dla nich ma to być niespodzianka, dlatego o ich zdjęcie należałoby poprosić innych.
Tyle hipotetycznej rozmowy, choć podobne w treści rozmowy przeprowadzamy co jakiś czas. Nikt oprócz gangsterów poszukiwanych listami gończymi nie chowa głowy w worek na widok kogoś, kto chce zrobić mu zdjęcie. Nie ma chyba osoby na świecie, która przez ćwierć wieku nie zrobiłyby sobie żadnego zdjęcia! Wystarczy do tych zdjęć dotrzeć, najlepiej poprzez wspólnych znajomych i rodzinę.
Bo karykatura, to prezent dla osób nieprzypadkowych, zupełnie nam obcych. Wręcz przeciwnie – dla osób, które znamy i lubimy. A jeśli tak – na pewno mamy wspólnych znajomych albo kogoś rodziny. Wystarczy nieco inwencji. Nie powinno być problemu z poproszeniem o przesłanie zdjęć. To przecież od tych zdjęć zależy sukces karykatury czyli zadowolenie osób narysowanych z otrzymanego prezentu. To jest w tym wszystkim najważniejsze, prawda?
Jest jeszcze wyjście awaryjne. O zdjęcia prosimy bezpośrednio osobę, która ma zostać narysowana. Ale tak, aby nie domyśliła się, nie wyczuła „podstępu”. Osoba kreatywna na pewno wymyśli jakiś sensowny pretekst.
Jeśli jest ZERO szans na załatwienie w miarę aktualnych zdjęć – to znak, że warto jednak zrezygnować z zamówienia karykatury. Nietrafiony, zdezaktualizowany prezent, nie będzie udanym prezentem. A o karykaturze można pomyśleć innym razem. Już wiesz, że aby powstała – powinieneś zgromadzić odpowiednie zdjęcia.
Tekst: (c) Karykatury.com
Na zdjęciu na górze: zanim wyślesz takie zdjęcie karykaturzyście zastanów się, czy chciałbyś mieć takiego nieszczęśliwego smutasa na karykaturze? Czy osobie której wręczysz karykaturę spodoba się prezent podobny do takiego zdjęcia?
