Kolejny junior account manager nie znający branży eventowej, a tym bardziej branży karykaturzystów eventowych, dostał od przełożonego zadanie researchu. Wyszukania karykaturzysty na event
Zamiast przez chwilę pomyśleć, w 3 minuty pisze 3 zdania, siada do Internetu i na chybił-trafił zaczyna wysyłać e-maile, na adresy przypadkowe znalezione na różnych stronach internetowych, w tym w serwisach ogłoszeniowych. Wpadł w panikę czy może uważa, że to najlepszy sposób, aby znaleźć karykaturzystę?
W ciągu godziny e-maile o identycznej treści trafiają do skrzynek sporej liczby osób, które w sieci informują, że rysują karykatury. Kilkadziesiąt e-maili, po prostu spamu. Niektórzy karykaturzyści dostają po kilka identycznych e-maili. Czy wszyscy poważnie potraktują taką łapankę, często przeprowadzaną niemal na ostatnią chwilę przed eventem, na który agencja obiecała załatwić karykaturzystę? Czy w ogóle takie rozpaczliwe szukanie jakiegokolwiek plastyka informującego w sieci, że czasem rysuje karykatury, może odnieść pozytywny skutek? Czy zostanie błyskawicznie znaleziony „ktoś od karykatur”, a może nawet profesjonalny karykaturzysta eventowy?
Niestety takie sytuacje co jakiś czas się zdarzają. I najczęściej dotyczą agencji eventowych na swoich stronach www informujących, jakie to one profesjonalne, znane i wspaniałe. Okazuje się, że te podobno działające od lat firmy organizujące różnego rodzaju eventy, na co dzień podobno zatrudniające artystów różnej maści działających w branży eventowej, gubią się. Gubią, gdy chodzi o znalezienie w miarę dobrej klasy karykaturzysty eventowego na prestiżowy event bogatej firmy, swojego (podobno) ważnego klienta. Szukają niemal na ostatnią chwilę kogokolwiek, kto umie trzymać ołówek w ręce i mógłby przybyć na event.
Nie wiem czy zawsze takie spamerskie poszukiwania kończą się sukcesem, czyli zostanie znaleziony w miarę niezłej klasy karykaturzysta eventowy. Karykatury.com jako firma specjalizująca się w oferowaniu usługi rysowania karykatur na eventach od kilkunastu lat, której karykaturzyści uświetniają nawet 20 imprez miesięcznie, nawet kilka imprez tego samego dnia w różnych miejscach Polski, starają się odpisywać nawet na wspomniany wyżej spam. Bo solidnie traktujemy swoją działalność.
I co się okazuje? Ten który spamował (albo ta, bo to i mężczyźni i kobiety) potwierdza brak profesjonalizmu (swój i firmy którą reprezentuje), bo za przygotowanie oferty (chwilę czasu to jednak zajęło) nie raczy nawet podziękować. Tak, jakby jej nie otrzymał. Na spamowanie znalazł godzinę-dwie, na odpowiedź już nie miał 15. sekund. Po raz kolejny okazuje się, że spamer z agencji eventowej, to zwykły dupek. I o dziwo, w swojej korespondencji podpisujący się swoim imieniem i nazwiskiem.
Powyższe działania nie są nagminne, jednak to także nie działania odosobnione. Jest wiele firm eventowych poważnie traktujące swoją działalność, klienta z którym podpisały umową na zorganizowanie eventu oraz potencjalnych podwykonawców. Nie szukają na ostatnią chwilę, potwierdzają otrzymanie oferty. Choć wciąż jest sporo ludzi w agencjach, który „nie mają czasu” aby po otrzymaniu oferty cokolwiek napisać. Znikają na zawsze tak szybko jak się pojawili. Do tego już się nawet przyzwyczailiśmy. Czy to brak profesjonalizmu – oceń sam.
Tekst: (c) Karykatury.com